Zakopane sztuki piękne

Malarstwo, rzeźba, tkanina – sztuki zakopiańskie

Popularne powiedzenie mówi, że pod Tatrami jest najwięcej artystów na metr kwadratowy w Polsce. I coś w tym jest, bo to właśnie sztuki piękne i ludzie z nimi związani stworzyli niepowtarzalny klimat tego miejsca.

Druga połowa XIX stulecia. Zakopane, niewielka wieś, zaczyna w szybkim tempie przeradzać się w modne uzdrowisko. Z roku na rok przyjeżdża tu coraz więcej gości dla podratowania zdrowia, zwłaszcza chorób płuc, w tym panoszącej się wówczas gruźlicy. Przyjeżdżają całymi rodzinami, najpierw latem, potem także zimą. Pojawia się szczególna moda na Zakopane i góry, która szybko przeradza się w legendę m.in. dlatego, że wśród chorych wielu jest artystów. Wyjątkowość gór, tego małego w istocie kawałka Polski, do tej pory zupełnie nie znanego, odmienność kultury ludzi tu żyjących, wszystko to sprawia, że przyjeżdżający leczą nie tylko ciało, ale i dusze. Powstaje legenda, która to miejsce będzie przez lata kształtować.

Przełom XIX i XX wieku to też szczególny okres w sztuce. Artyści wychodzą z pracowni,by w plenerach natury szukać nowych form wypowiedzi. Następuje również zwrot ku sztuce ludowej, narodowej, w zniewolonej Polsce nabierający szczególnego znaczenia. Zakopane otoczone lasami i  niedostępnymi szczytami, zamieszkiwane przez lud tak odmienny od tego w innych regionach spełnia wszelkie warunki dla twórczego działania. Powstaje specyficzna kolonia artystyczna zamieszkiwana przez malarzy, rzeźbiarzy i amatorów nowej techniki, którą wówczas była fotografia. Bywają w niej niemal wszyscy najwybitniejsi polscy artyści.

 

Pionierem widoków tatrzańskich i scen z życia górali był niewątpliwie Aleksander Kotsis. Wykształcony w krakowskiej i wiedeńskiej akademii bywał w Tatrach, Zakopanem i jego okolicach wielokrotnie. W 1858 gościł tu z m.in. z Janem Matejką zwiedzając Dolinę Kościeliską i Morskie Oko. Z Warszawy przyciągnęli tu Wojciech Gerson i Leon Wyczółkowski. Przez przez pewien czas  mieszkał tu autor słynnego obrazu „Sierota z Poronina” przyjaciel Paula Gauguina – Władysław Ślewiński. Autorem przepięknych pejzaży tatrzański był również Jan Stanisławski, profesor akademii krakowskiej, jeden z założycieli powstałego w 1897 roku krakowskiego Towarzystwa Artystów Polskich „Sztuka”. I tu rzecz niebywała. Trzynaście lat później, w 1909 roku podobne stowarzyszenie artystyczne – „Sztuka Podhalańska” – zawiązuje się w Zakopanem. Jego działalność obejmuje organizację wystaw, szkolnictwa artystycznego, zbieranie okazów podhalańskiej sztuki ludowej oraz ułatwianie zbytu wyrobów podhalańskiego rzemiosła. Po trzech latach, w 1911 roku w gmachu ufundowanych przez Władysława hrabiego Zamoyskiego, wielką wystawą grafiki rusza profesjonalna galeria, trzecia w Polsce po Krakowskim Pałacu Sztuki i warszawskiej „Zachęcie”. Zakopane liczy wówczas 10 tys. mieszkańców i nadal ma status wsi. Swoje prace wystawiają tutaj m.in.: Stanisław Ignacy Witkiewicz, Tymon Niesiołowski, Jan Rembowski, Rafał Malczewski, Władysław Skoczylas, bracia Pronaszkowie, Wojciech Brzega, Teodor Axentowicz, Julian Fałat, Xawery Dunikowski, Vlastymil Hoffman, August Zamoyski. Z inicjatywy innego wybitnego malarza, Władysława Jarockiego na Harendzie powstaje dom pracy twórczej Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Bywają tu jej profesorowie jak choćby Wojciech Weiss czy Józef Mehoffer.

Niebagatelne znaczenie dla życia artystycznego w Zakopanem miała fascynacja sztuką i kulturą ludową. U jej podstaw leżą dwie prace Władysława Matlakowskiego: „Budownictwo ludowe na Podhalu” i „Zdobienie i sprzęt ludu polskiego na Podhalu” oraz działalność Marii i Bronisława Dembowskich, którzy tworzą słownik gwary podhalańskiej. Zwieńczeniem jest natomiast opracowany w latach 90. XIX wieku przez Stanisława Witkiewicza styl zakopiański. Do jego rozpropagowania znacznie przyczyniła się założona w 1876 roku Szkoła Przemysłu Drzewnego, zwłaszcza za kierownictwa Stanisława Barabasza i Karola Stryjeńskiego. Dała ona również początek chyba najsłynniejszej w Polsce szkole plastycznej – Liceum Technik Plastycznych   zwanym w skrócie „Szkołą Kenara”. Stanie się ona wkrótce wylęgarnią artystów, bez których nie  można by mówić o polskiej sztuce współczesnej.

 

Antoni Kenar, rzeźbiarz, uczeń Karola Stryjeńskiego, absolwent warszawskiej ASP został dyrektorem Liceum Technik Plastycznych w 1954 roku. Stworzył autorski program nauczania łączący swobodę twórczą, szacunek dla tradycji sztuki ludowej, biegłą znajomość warsztatu jak również orientację w tendencjach sztuki współczesnej. Zgromadził wokół siebie grono wybitnych artystów m.in.: prof. Tadeusza Brzozowskiego, Arkadiusza Walocha, Wojciech Gąsienicę Szostaka, a później już swoich wychowanków: Antoniego Rząsę i Władysława Hasiora. „Szkołę Kenara” ukończyło wielu znakomitych twórców, m.in. rzeźbiarze: Stanisław Kulon, Henryk Burzec, Bronisław Krzysztof, Stanisław Cukier, Stanisław Słonina, Henryk Morel, Adolf Ryszka i wielu wielu innych.

Lata pięćdziesiąte to też okres słynnych „Salonów Marcowych”, pierwszych w Polsce wystaw prezentujących odradzającą się po czasach stalinowskich awangardę artystyczną. Ich uczestnikami byli m.in.: Maria Jarema, Tadeusz Brzozowski, Jan Lebenstein, Kazimierz Mikulski, Jonasz Stern, Jerzy Tchórzewski, Wacław Taranczewski, Aleksander Kobzdej, Jerzy Nowosielski, Teresa Pągowska, Jan Tarasin, Piotr Potworowski, Jan Cybis, Tadeusz Kantor, Henryk Stażewski.

Byłoby niemożliwością, gdyby w takiej atmosferze Zakopane nie dorobiło się artystów o miejscowych korzeniach. Już przed wojną byli nimi Stanisław Ignacy Witkiewicz, Rafał Malczewski, Władysław Jarocki. Dołączyli do nich potem właśnie Władysław Hasior, Henryk Burzec, Antoni Rząsa, Michał Gąsienica Szostak, Arkadiusz Waloch, Tadeusz Brzozowski i Barbara Gawdzik-Brzozowska i młodsi: znakomity grafik prof. Jerzy Jędrysiak, Stanisław Cukier, Karol Gąsienica Szostak, Marcin Rząsa.

Wspaniałą kartę w historii artystycznej Zakopane ma również tkanina artystyczna. Sięga ona korzeniami do założonej przez Helenę Modrzejewską w 1883 roku Krajowej Szkoły Koronkarstwa, która przekształciła się później w niestety nie istniejące już Technikum Tkactwa Artystycznego. Wspaniałe tkaniny nadal jednak wykonywały i wykonują: Maria Bujakowa, Helena Sułkowska-Pawlik, Ewa Fortuna, Cecylia Kamińska-Kowalewska, Ewa Bartosz-Mazuś.

 

a1